Korzystając z ostatnich chwil ładnej pogody wybraliśmy się wraz z tatkiem do lasu. A były to dosłownie ostatnie momenty słońca, bo wracaliśmy już w ulewie! Jego celem były grzyby, moim oczywiście robaczkowe portrety. Mimo przemoczenia totalnego każdy wrócił zadowolony – tata z grzybami, ja ze zdjęciami 😉 Jakimi ? Zapraszam do obejrzenia poniżej 🙂 Miłość...
DamiaNNowaKRobalowy świat lalalaa 😛 jest zjawiskowo dawajjjjjjjjj te szkła makro ! 🙁